zabijający stopą |
Wysłany: Śro 15:48, 04 Paź 2006 Temat postu: Rozmowy relacji piloci-wieża |
|
Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35 000 stóp?
Wieża: Taki, kiedy wasz 707 uderzy w tego 272,którego macie na kursie...
***
Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiście, że Airbus 340.
Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw wyłączyć przed startem dwa pozostale silniki.
***
Pilot: Dzień dobry, Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratsyławy.
Wieża: OK, w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...
***
Atitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu: "Wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...". Po pięciu minutach nadawania odzywa się się pilot innego samolotu: "Zamknij się, umieraj jak mężczyzna".
***
Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
Wieża: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę.
***
Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek...
Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK.
Pilot: No to super, czyli mamy wolne...
***
Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...
***
Wieża do myśliwca F16: Have you got enough fuel - or not?
Pilot (nieco spanikowany): Eeeee... yes.
Wieża (jadowicie): Yes - WHAT?
Pilot (służbiście): YES, SIR!!!
***
Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował... |
|